Skok złego

- To sprawka diabła, a nie zwykłych złodziei - mówią po cichu mieszkańcy wsi. Policja ma inną, mniej nadprzyrodzoną wersję. Kradzież zabytkowej figury mógł zlecić kolekcjoner sztuki.
Złodzieje zakradli się do kościoła w nocy z wtorku na środę. Ślady włamania zauważono dopiero przed wieczorną mszą w środę.
- Jak otwierałem drzwi do kościoła wydawało mi się, że są jakieś problemy z kluczem - relacjonuje ks. proboszcz Sławomir Marciniak.
- Kiedy wszedłem do środka i podszedłem do ołtarza zauważyłem, że brakuje figurki Matki Boskiej z Dzieciątkiem, która stała na centralnym miejscu. Powiadomiłem policję. Źle się stało, że ktoś połakomił się na rzecz świętą. Figurka ma swoją wartość historyczną i materialną, ale przede wszystkim sentymentalną, bo jest w kościele od wielu lat, wierni przyzwyczaili się do niej, a teraz nagle jej zabrakło. Ukradli ją ludzie bez wyobraźni, choć z pewnością zrobili to na zlecenie, bo znali jej wartość. Nic innego nie zginęło, wszystko było na swoim miejscu i w najlepszym porządku.
Nie trafi na bazar
- Wszczęliśmy w tej niecodziennej sprawie śledztwo - informuje podinsp. Sławomir Kopała, rzecznik żarskiej policji. - Zabezpieczono do specjalistycznej ekspertyzy zamek w drzwiach kościelnych, sprawcy prawdopodobnie użyli podrobionego klucza. Nie było śladów włamania. Trwają poszukiwania skradzionej figurki. Jak poinformowała nas Barbara Bielinis-Kopeć, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków w Zielonej Górze, figurka z bieniowskiego kościoła jest zinwentaryzowana, a w katalogu przechowywane jest jej zdjęcie. Powiadomiono już straż graniczną oraz Interpol, bo złodzieje mogli wywieźć figurkę z kraju. Rzeźba jest datowana na 15. wiek, to gotycka figura ma ok. 1 m wysokości, jest pokolorowana, "ubrana" w pozłacany płaszcz. Co do jej losów przeważa opinia, że na pewno nie trafi na bazar ani do antykwariatu, tylko do zasobnego kolekcjonera sztuki.
Ziemniaki poczekają
Mieszkańcy Bieniowa czują niesmak, że właśnie w ich wsi coś takiego miało miejsce. Niektórzy mówią, że to skok diabła, a nie zwykłych złodziei.
W niedzielę miało się odbyć tradycyjne święto pieczonego ziemniaka, z występami i wspólną zabawą. Z powodu kradzieży postanowiono jednak święto
przełożyć na 17 października. - Po tym, co się stało, teraz nie czas na zabawę - mówi wójt Jan Dżyga.

(tod)

Artykuł z Gazety Lubuskiej z 27.09.2004

 


Strona główna Historia Galeria zdjęć O Bieniowie Ogłoszenia Wydarzenia Napisz do nas